Współczynnik SCOP i SEER – co je łączy z klimatyzacją?
W przypadku urządzeń pracujących niemal w trybie ciągłym, do tego mających istotny wpływ na komfort ludzkiego życia – jak systemy grzewcze czy klimatyzacja – zużycie prądu jest jednym z bardziej istotnych czynników, decyduje ono bowiem o opłacalności ich użytkowania. Szkopuł tkwi jednak w sposobie pomiaru owego zużycia. W 2009 roku Unia Europejska wprowadziła dyrektywę ustanawiającą ogólne zasady ustalania wymogów dotyczących projektowania ekologicznych produktów związanych z energią. Wymusiło to zmianę metodologii pomiaru rzeczywistej efektywności energetycznej technologii ogrzewania i chłodzenia. Parametry określane wcześniej jako COP i EER zostały zastąpione przez nowe – współczynnik SCOP oraz współczynnik SEER.
Dlaczego należało wprowadzić zmiany?
COP (Coefficient of Performance) był wskaźnikiem efektywności grzania jako stosunku uzyskanej mocy grzewczej do pobieranej mocy elektrycznej. Do wyrażenia efektywności chłodzenia stosowany był współczynnik EER (Energy Efficiency Rating), obliczany w analogiczny sposób, lecz w odniesieniu do mocy chłodniczej. Oba współczynniki wyznaczano przy założeniu pełnej wydajności urządzenia, co w jego normalnej eksploatacji zdarza się raczej rzadko. Tymczasem sprawność energetyczna klimatyzacji maleje wraz ze wzrostem temperatury zewnętrznej. Podobnie zresztą jest w przypadku grzania i spadku temperatury na zewnątrz urządzenia. Stąd pojawiła się konieczność implementacji współczynników, które nie będą odzwierciedlały jedynie rzadko spotykanych w rzeczywistości warunków laboratoryjnych.
Urealniona sprawność energetyczna klimatyzacji
Niezależnie, czy temat to pompa ciepła czy klimatyzacja, zużycie prądu, a więc efektywność energetyczna całego systemu, jest jednym z podstawowych kryteriów determinujących ostateczny wybór klienta. Dlatego, w trosce o rzetelną informację, miejsce parametrów COP i EER zajął współczynnik SCOP oraz SEER. Różnica pomiędzy stosowanymi dawniej a obecnymi wskaźnikami efektywności energetycznej leży w ich zbliżeniu do warunków rzeczywistych, a wyrażona jest w dodanym do obu parametrów czynniku sezonowości. Zamiast więc przedstawiać praktycznie niemożliwe do osiągnięcia w codziennej eksploatacji wartości, producenci zostali przez unijne prawodawstwo zmuszeni do ich urealnienia, operując danymi uzyskanymi w dłuższym czasie i przy zróżnicowanych temperaturach zewnętrznych. Za zmianą metodologii poszła też zmiana nazwy – i tak Seasonal Coefficient of Performance, czyli SCOP zastąpił ten znany dotychczas pod nazwą COP, zaś współczynnik SEER – Seasonal Energy Efficiency Rating – wyparł parametr EER. Dzięki tym zmianom celniej można ocenić, ile prądu zużywa klimatyzacja do grzania, a ile do chłodzenia.
Współczynnik SEER w praktyce
Określając sezonową efektywność w trybie chłodzenia, współczynnik SEER jest jednym z najważniejszych parametrów każdego klimatyzatora. Oblicza się go dzieląc roczne zapotrzebowanie na chłodzenie przez roczne zużycie energii elektrycznej na to chłodzenie przeznaczonej. Rzecz jasna, im jest wyższy – tym większa jest też sprawność energetyczna klimatyzacji. Dla przykładu, SEER klimatyzatora ściennego KAISAI HOT wynosi 8,5, ale już w przypadku systemu KAISAI ONE+ osiąga wartość 8,8 – co na dłuższą metę ma realne przełożenie na domowy budżet. Oznacza to bowiem, że 1 kW zużytej energii pozwala na wytworzenie 8,8 kW chłodu. Tej zależności nie można pominąć, planując inwestycję, jaką jest klimatyzacja. Zużycie prądu w przypadku tańszych urządzeń niższej klasy może całkowicie zniwelować oszczędność wynikającą z niższej ceny zakupu. By unaocznić sobie skalę zjawiska, weźmy pod lupę dwa klimatyzatory pracujące z pełną mocą, w stałych warunkach, przez dwanaście godzin każdej doby w roku. Klimatyzator, którego współczynnik SEER wynosi 8 zużyje w tym czasie 547,5 kW energii elektrycznej, zaś urządzenie o współczynniku 3 – aż 1460 kW!
Klimatyzacja, zużycie prądu a współczynnik SCOP
Zdawać by się mogło, że sprawność energetyczna klimatyzacji, jako systemu z założenia chłodzącego, może być opisana właściwie tylko przez współczynnik SEER. Dobrym przykładem jest tutaj jednostka zewnętrzna KAISAI Multi-Split, która będąc w istocie rewersyjną pompą ciepła, pozwala na odwrócenie jej działania, dzięki czemu będzie chłodzić latem i ogrzewać w chłodniejsze miesiące. Współczynnik SCOP tego urządzenia przekracza 4 – co oznacza, że uzyskujemy co najmniej cztery razy więcej energii, niż pobiera klimatyzacja. Zużycie prądu przy ogrzewaniu jest wprawdzie wyższe niż w przypadku chłodzenia, ale stosując się do kliku prostych reguł sprzyjających oszczędzaniu nie będziemy musieli rezygnować z komfortu termicznego na rzecz bezpieczeństwa naszego portfela, nie będziemy też przepłacać za odpowiednią temperaturę we wnętrzach. A średnie temperatury roczne pozwalają wysnuć wniosek, że ogrzewanie domu klimatyzacją stanie się w przyszłości popularnym rozwiązaniem.