Jakie ogrzewanie będzie zakazane po 2030 roku?
Jeszcze kilka lat temu piece gazowe określano jako godne zastępstwo dla kotłów zasilanych węglem. Dziś oraz częściej padają w jednym zdaniu z hasłem „zakaz”. Czy to koniec ogrzewania gazem w Polsce? Czy od 2030 roku zimą będzie nas czekać wyłącznie lodowata aura, a monterzy będą się przebranżawiać? W tym artykule wyjaśniamy, skąd wzięło się całe to zamieszanie wokół zakazu ogrzewania gazem w Polsce, od kiedy wchodzą zmiany i co dokładnie będzie można, a czego już nie.
Skąd się wziął zakaz ogrzewania gazem? Przyczyny
Unia Europejska przestała traktować grzanie gazem ziemnym jako ekologiczne rozwiązanie. Jeszcze niedawno takie instalacje były dopuszczane do finansowania w ramach programów wspierających modernizację budynków. Dziś znikają z list kosztów kwalifikowanych. Co się zmieniło? Kiedy wejdzie w życie zakaz używania pieców gazowych?
Decydująca okazała się kalkulacja emisji. Spalanie gazu, choć mniejsze niż w przypadku węgla, wciąż generuje znaczne ilości dwutlenku węgla, a redukcja CO₂ to główny cel w europejskiej polityce klimatycznej. Budynki odpowiadają aż za 36% gazów cieplarnianych w UE. Nie ma więc mowy o neutralności bez zmian w sposobie ogrzewania.
Nowe przepisy to nie przypadek. Dyrektywa EPBD z 2024 roku i cały pakiet „Fit for 55” wyznaczają konkretny cel: redukcję emisji o 55% do 2030 roku. W ramach tych działań zaplanowano stopniowe wycofywanie pieców na paliwa kopalne z nowych inwestycji budowlanych. Stąd właśnie bierze się zakaz ogrzewania gazem w nowo projektowanych obiektach, a także wprowadzenie ograniczeń w dotacjach czy montażu instalacji.
To nie jest rewolucja z dnia na dzień, ale zaplanowany i rozpisany na lata proces. Jego fundamentem są liczby, nie emocje. Gaz przestał być akceptowany jako rozwiązanie przyszłości, bo przyszłość wymaga rozwiązań zeroemisyjnych.
Od kiedy zakaz ogrzewania gazem? Krok po kroku, bez niedomówień
Nie ma konkretnego dnia ani rozporządzenia, które z hukiem zamkną temat pieców gazowych. Zamiast tego mamy precyzyjny plan rozpisany na lata. Jeśli chcesz wiedzieć, kiedy zakaz ogrzewania gazem w Polsce zacznie faktycznie wpływać na decyzje inwestorów, deweloperów i właścicieli domów, oto daty, które naprawdę się liczą:
- 2025 – kończą się publiczne dotacje na zakup kotłów gazowych. Wyjątek? Systemy hybrydowe, w których gaz pełni jedynie rolę wspomagającą, a główne źródło ciepła opiera się na odnawialnych źródłach energii.
- 2028 – wchodzimy w etap zeroemisyjności budynków publicznych. Nowe szkoły, urzędy czy szpitale nie będą mogły być wyposażone w instalacje gazowe ani inne systemy oparte na paliwach kopalnych. To już zakaz montowania pieców gazowych w sektorze publicznym bez żadnych wyjątków.
- 2030 – rozszerzenie zakazu na wszystkie nowe budynki mieszkalne i komercyjne. Od tej daty każdy dopiero co wybudowany dom czy blok będzie musiał być zeroemisyjny. To praktycznie eliminuje kotły gazowe z rynku deweloperskiego. Z jednym „ale”: hybrydowe instalacje wciąż mogą być dopuszczone, o ile spełnią warunki techniczne, a udział OZE będzie dominujący.
Osoby planujące budowę domu w drugiej połowie tej dekady powinny już dziś uwzględnić nadchodzące ograniczenia. Nowe regulacje nie oznaczają przymusu natychmiastowej wymiany działających instalacji, ale z każdym rokiem inwestowanie w gaz będzie coraz trudniejsze, droższe i mniej opłacalne.
Czy od 2030 roku będzie obowiązywał zakaz pieców gazowych?
Na początku 2030 roku nikt nie zapuka do Twoich drzwi z nakazem demontażu kotła gazowego. Zakaz montowania pieców gazowych, który wzbudza tyle emocji, nie dotyczy zamontowanych już instalacji.
Zmienione przepisy obejmą wyłącznie nowo budowane obiekty, między innymi domy jednorodzinne, bloki, lokale usługowe. Jeśli masz już piec gazowy, planujesz remont albo modernizację, nie musisz się obawiać ani zastanawiać, od kiedy zakaz ogrzewanie gazem wchodzi w życie. Nawet po 2030 roku będzie można legalnie serwisować, naprawiać i wymieniać urządzenia na nowe, pod warunkiem, że nie zmienia się charakter całego budynku np. nie przejdzie głębokiej termomodernizacji do standardu domu zeroemisyjnego.
A co z mitycznym rokiem 2040? Niektóre media straszą zakazem używania pieców gazowych, ale to w tej chwili jedynie spekulacja. Brakuje wiążących aktów prawnych, które by na to wskazywały. Sama dyrektywa EPBD nie nakłada ogólnego obowiązku demontażu istniejących kotłów gazowych. Tak naprawdę wiele zależy od tego, jak konkretne państwa członkowskie zdecydują się wdrożyć unijne wytyczne – z uwzględnieniem lokalnych realiów, dostępności technologii i poziomu zamożności społeczeństwa.
Sprawdź: co to jest dom zeroenergetyczny.
Czy ogrzewanie gazowe się w ogóle opłaca?
Jeszcze niedawno wielu właścicieli domów wybierało gaz, bo był wygodny, relatywnie tani oraz łatwo dostępny. Ale sytuacja się zmienia i to dość dynamicznie – odczują to wszyscy.
- ETS2 to nowa odsłona unijnego systemu handlu emisjami, która od 2027 roku obejmie też budynki mieszkalne. Ogrzewanie gazowe będzie objęte dodatkowymi opłatami klimatycznymi. Najprawdopodobniej przeciętna rodzina zapłaci między 2027 a 2035 rokiem nawet o 24 tysiące złotych więcej tylko z tytułu nowego podatku węglowego.
- Równolegle rosną ceny samego surowca i koszty dystrybucji. Już w 2025 roku Polska Spółka Gazownictwa wprowadza podwyżki opłat przesyłowych o średnio 24,7%. Dla użytkownika końcowego oznacza to, że miesięczne rachunki wzrosną nawet o 30 zł, a w skali roku to kolejne kilkaset złotych bez zużycia ani grama więcej gazu.
Zakaz ogrzewanie gazem w Polsce ostatecznie może okazać się rozwiązaniem, które będzie korzystne dla wszystkich. Porównując z pompami ciepła, zwłaszcza tymi zasilanymi energią z własnej instalacji fotowoltaicznej, koszty eksploatacji są znacznie niższe. Taka inwestycja początkowa jest większa, ale zwraca się znacznie szybciej. Dodajmy do tego, że instalacje oparte na OZE są objęte dotacjami, ulgami podatkowymi i nie będą obciążone ETS2.
Przeczytaj też: ogrzewanie gazowe czy pompa ciepła.
Czym grzać w obliczu zakazu montowania pieców gazowych?
Skoro gaz traci grunt pod nogami, naturalnie pojawia się pytanie: czym go zastąpić? Dzisiejsze rozwiązania to nie tylko bardziej ekologiczne opcje – to również przemyślane, skalowalne systemy, które opłacają się w dłuższej perspektywie. Jakie są więc alternatywy w czasach zakazu ogrzewania gazem?
- pompy ciepła – pobierają ciepło z otoczenia (powietrza, ziemi lub wody) i przenoszą je do wnętrza budynku. W połączeniu z instalacją fotowoltaiczną i magazynem energii pozwalają praktycznie uniezależnić się od zewnętrznych źródeł energii. Są bezemisyjne, ciche, bezobsługowe.
- panele solarne i kolektory słoneczne – idealne do wspomagania podgrzewania ciepłej wody użytkowej . Mogą zasilać pompę ciepła, bufor ciepła lub elektryczne ogrzewanie podłogowe.
- kotły na biomasę – nowoczesne konstrukcje spełniają wysokie normy emisyjne, a spalanie biomasy uznaje się za neutralne klimatycznie. Utrzymanie jest tanie, a technologia dobrze znana i sprawdzona. Dobre rozwiązanie dla osób mieszkających na terenach wiejskich lub podmiejskich, gdzie dostęp do pelletu czy drewna okazuje się łatwiejszy.
Każde z tych rozwiązań to krok w stronę niezależności energetycznej i niższych rachunków. Różnią się kosztami startowymi, ale łączy je jedno: wpisują się w przyszłość, w której zakaz pieców gazowych stanie się przełomem dla ekologicznego ogrzewania.

Jakie ogrzewanie do domku letniskowego całorocznego wybrać?

Typowe usterki klimatyzacji domowej – co robić i jak im zapobiec?

Jaka jest żywotność pompy ciepła?

Co zużywa najwięcej prądu w domu? Sprawdzamy!

Czym różni się skraplacz od parownika w klimatyzacji domowej?
